ZPMI DevLog #007 – Pond. Amelia. Czy tam James. Kropka TXT.
Hejas. Tego to się nikt nie spodziewał (poza mną:))
DevLog #007.
Double O Seven.
Skoro wiadomo co będzie tematem odcinka to lecimy:
Raport „po” – o matko! to już prawie miesiąc.
Po pierwsze i najważniejsze: skończyliśmy i opublikowaliśmy Mikołaja.
Jest na Androidy, iOSy i za darmochę na itch.io.
Krzyczałem na grupach na FB, na Twitterze i na TouchArcade.
Ze względu na to, że tak na dobrą sprawę nie zdążyliśmy i na Androidy był w Wigilię, a na iOSy 28.12 to nie było już czasu krzyczeć do „prasy” – więc zero recenzji 🙁 Zainteresowanie i feedback nawet jakiśtam były, sprzedaż jak zwykle – pojedyncze sztuki. Trochę lepiej z zagraniami na itchu.
Nauczki:
- ciąglę myślę, że zdąże a nie „zdanżam” 🙂
- temat świąteczny ma plusy i minusy – fajnie bo ludzie są w nastroju i lajkują. Ale bardzo niefajnie bo to święta – Czarny Piątek, Poniedziałek, Tydzień, Dwa Tygodnie. Wszyscy mają obniżki po dwa tysiące procent. Kto kupi małą i prostą gierkę od nikomu nieznanego developera jeżeli wszystkie klasyki są po kilka złotych. No i cieżko się przebić ze swoim komunikatem – straszny jazgot zewsząd 🙂
- Jakaś dobra dusza na TouchArcade napisała, że lepiej by było tę grę „przeskinować” – żeby nie była tak sezonowa. To może być dobry pomysł ale póki co to mam tego Mikołaja serdecznie dosyć – więc może wolną chwilą.
Raport „przed” – czyli co na tapecie w tym tygodniu.
Skoro James Bond to muszą być helikoptery.
Jakiś czas temu popełniłem dla klienta aplikację pod Unity.
Do aplikacji można wczytać dane z rejestratora śmigłowca. Potem te dane można „odgrywać”.
U góry ekranu jest „player” – można wybrać prędkość i kierunek odtwarzania i skalę czasu. Można też ręcznie przesuwać suwak żeby przenieść się do wybranego momentu lotu.
Na ekranie mamy model śmigłowca umieszczony na mapie wg zapisanych pozycji GPS – możemy ten widok obracać i powiększać. Możemy włączyć wektory prędkości, wiatru i znoszenia.
Na dole mamy odwzorowane instrumenty śmigłowca – wskazują zapisane w danym momencie wartości przyrządów, wyświetlone ostrzeżenia i błędy.
Takie coś:
https://www.youtube.com/embed/FCgB2DZOYko
No i wychodzi na to, że mam się tym przez kolejne dwa lata zajmować – poprawiać wyłapane błędy i rozwijać funkcjonalność. Bardzo fajny projekt – interesuję się trochę lotnictwem więc przyjemnie z pożytecznym 🙂
W tym tygodniu mam do poprawy wektor znoszenia i błędnie wyświetlające się ostrzeżenia na ekranie FLI.
Ale skąd w tytule Amelia?
Amelia jest z Doktora.
A pomysł na Doktora nieodmiennie podziwiam. Mamy bohatera i tak wszystko skonstruowane, że ten bohater może być różnymi postaciami. Możemy sobie zmienić aktora i nic się nie dzieje – to dalej Doktor.
Doktor jest Władcą Czasu – więc możemy sobie wybrać dowolny moment – możemy zrobić odcinek w starożytnym Rzymie, w III Rzeszy, na wsi u Van Gogha albo w dalekiej przyszłości – pełna dowolność i niewyczerpane pole do popisu.
Tak bardzo ten pomysł podziwiam, że normalnie od jakiegoś czasu mam taki sam 🙂
Dokładnie jeszcze nie zdradzę, ale wymyśliłem sobie „Sagę” – kilka przygodówek zupełnie różnych a jednak powiązanych ze sobą.
Tak to było uplanowane w zeszłym roku – kończymy Domino i Mikołaja i z 2020 bierzemy się za poważniejsze rzeczy. Rzeczy które chciałem robić od zawsze.
A na pewno od zeszłego stulecia 🙂
Na pierwszy ogień idzie:
Saga I: Pan Anatol i mamuty
Tu na blogasku troszeczkę pisałem, na YT nic (chyba) nie mówiłem. Jest tak:
Mam wymyslone 26 lokacji i 18 postaci. Wszystko złożone na Unitowym Adventure Creatorze.
W tym momencie można rozwiązać całą jedną zagadkę i przejść cały świat gry – działąją wszystkie (naszkicowane byle jak w Gimpie) lokacje.
Powolutku motam fabułę, wymyślam zagadki i potrzebne do nich przedmioty.
Chcę najpierw zrobić grywalną alfę – brzydactwo zbudowane na szybkich szkicach ale działające.
Dopiero jak ogram zagadki i będę wiedział co jest potrzebne zacznę marudzić żonie o grafiki.
Nie bardzo wiem jak zrobić animację postaci – „prawdziwa” animacja to kupa roboty i czasu. Wypadałoby zrobić to na kościach, ale raz że słabo jeszcze umiem, a dwa to z tego co widzę te Unitowe kości jeszcze biedne bardzo. W tym tygodniu chcę się własnie tym zająć – nauczyć się animacji 2D na kościach w Unity i zobaczyć czy to się nada do Anatola.
Trochę głupi projekt do pokazywania – bo raz że długo będzie brzydko, a dwa że za dużo nie mogę pokazać żeby fabuły i zagadek nie spoilować.
Myślę jeszcze jak to rozegrać.
Pewnie będę Wam mydlił oczy Pszczółką i Wiliamem (o nim jeszcze nie mówiłem ale przecież nie mogę pokazać wszystkiego na raz ;D)
Jest też szalony pomysł żeby „poboczne drobiazgi” robić w Godot Engine. Nie poradzę, kusi mnie ten silnik 🙂
Wtedy miałbym sporo „mięska” do publikowania – bo nie umiem nic 🙂 Bardzo też podoba mi się Escoria – Godotowy „framework” do przygodówek. W porównaniu do Adventure Creatora jest bardzo biedny, ale zrobiłem kilka lokacji i kusi, kusi – zwłaszcza to, że jest taki jak SCUMM – zachowanie gry programuje się w plikach tekstowych. No malina.
Szybkie info o OSach
Na pewno zżera Was ciekawość jak tam moje boje z systemami operacyjnymi 🙂
Otóż od ostatniego filmiku siedzę praktycznie wyłącznie na (pod?) Linuksem.
I jestem szczęśliwy. Napiszę Wam jeszcze o tym.
Emacs dla agenta.
Numerek do pary z tytułem zobowiązują więc na deser kilka szybkich skojarzeń Emacsowo-agenckich.
Np.:
Zaznaczamy region i M-x morse-region
– i już mamy tekst zapisany kodem Morse’a
Zaznaczamy region i M-x rot13-region
– i mamy zakodowane w ROT13
W notatkach w org-mode wystarczy że dodamy tag :crypt:
i przy zapisie pliku Emacs zapyta o hasło i zaszyfruje dany paragraf czy wiersz.
Ale o Emacsie to powinienem zacząć gdzieś od początku – bo tylko Was kuszę a nie napisałem nic o podstawach, instalacji i konfiguracji.
Ja cię – ile pomysłów na treści 🙂
A teraz się, misiu, tłumacz!
A na sam koniec trochę światła na to co tu się wyprawia 🙂
Ja wiem, że DevLogi na YT są bardziej „jezzy” i że świat generalnie w tym kierunku i to, i śmo.
Jednak nagrywanie i montowanie video zajmuje mi masę czasu, którego i tak nie mam za dużo.
Mam też problemy z miejscem do nagrywania – takim żeby było dostępne kiedy potrzebuję i jednocześnie ciche.
A do kompletu, jak pewnie daje się odczuć jestem trochę staroświecki (czy tam retro/oldschoolowy).
Brakuje mi, że nie mogę sobie przeszukać co kiedy gadałem i co ja tam naobiecywałem. Chciałbym robić jakieś tutoriale, a tutoriali na video też nie lubię – albo za wolno, albo za szybko, trudno wrócić do momentu czy przelecieć na szybko całość itp, itd.
Stąd kolejny głupi pomysł – kilka następnych DevLogów zrobię w plikach tekstowych – „normalnie” pod Emacsem 🙂
Zrobię do kompletu jakiś tutorial i zobacze jak mi się to robi i jak Wam się to czyta.
I albo wrócę do video albo nie wrócę.
Albo się właduję w robienie i tego, i tego 🙂
Subskrybujcie czy cośtam i dajcie znać co Wy na to.
Tyle na dziś. Do zobaczenia.
Najnowsze komentarze