GameDev life #3 i #4

Trochę dłubania mechaniki, skacze się fajnie, umiera się intuicyjnie 🙂 Trzeba wrażenia podbić jeszcze animacją umierania i jakimś efektem dźwiękowym. Powoli wykulwa mi się projekt grafiki docelowej.

Programowanie leży – czekam aż się otrzaskam lepiej z Adventure Creatorem.

Design powolutku – zapisuję sobie luźne pomysły postaci i zagadek.

Nie wiem czy to się będzie tak nazywać – zobaczymy. Tu nawet sporo przybyło ale nie mam dość odwagi, żeby pokazać swoją tymczasową grafikę – może jakąś kolejną iterację. Lokacje mam wymyślone chyba wszystkie, kilka postaci i kilka luźnych zagadek. Jeszcze mi się to wszystko nie spina w jakąś fabułę – milion pomysłów i trzeba jakiś kierunek wybrać i niepasujące kawałki wyrzucić. Pewnie w przyszłym miesiącu zacznę się jakimiś kawałkami chwalić.

Adventure Creator mi fajnie wchodzi – magluję manual na wszystkie strony, oglądam te nieliczne tutki z YT i nadrabiam zaległości w Point’n’clickach. Nie wiem co z tego wyjdzie ale robienie takich gierek mnie mocno uszczęśliwia 🙂

Trudno powiedzieć, że to 'wykonane’ – taki bardziej MVP (Minimum Viable Product). Oczywiście po drodze się wziąłem i zakochałem we Flutterze – na razie bez wzajemności.

Przypuszczam że zmigruję tą apkę na Fluttera – ale to będzie wiadomo za miesiąc.